Właściciel rezerwatu zwierząt w Wielkiej Brytanii wymyślił sprytny sposób, aby pomóc jej sparaliżowanemu królikowi, Berthie, w obejściu.
Czteroletni olbrzymi królik, adoptowany przez Melanie James, kiedy była małym króliczkiem, cierpi na dysplazję stawu biodrowego z powodu urazu, którego doznała na początku tego roku. Po upadku bioder Berthy weterynarz zalecił jej odłożenie, mówiąc, że to najmilsza rzecz do zrobienia.
Ale James odmówił, wiedząc, że Bertha wciąż ma w sobie życie.
James widział psy na wózkach inwalidzkich i pomyślał: „dlaczego nie królika?” Dlatego przystosowała wózek inwalidzki dla Berthy. Zajęło to króliczkowi kilka dni, aby przyzwyczaić się do tego urządzenia, ale teraz ma się dobrze.
Zarówno weterynarz, jak i James byli zdumieni, jak dobrze działa wózek inwalidzki. Bertha może wkrótce odzyskać mobilność. „Najpierw pomyślałem, kiedy ona
straciła użycie nóg, które po prostu poddała, ale nie zrobiła tego i
jej mięśnie stają się coraz silniejsze - powiedział James.
Właściciel Berthy nie jest pierwszym rodzicem, który wymyślił pomysł, by pomóc niepełnosprawnemu dziecku w odzyskaniu niepodległości.
(h / t Dodo)