Gwiazda Happy Days, Erin Moran, wiedziała, że ma raka przez cztery miesiące, zanim uległa, zgodnie z listem otwartym od męża Steve'a Fleischmanna. W swoim emocjonalnym liście mówi o tym, jak dowiedziała się, że jest chora i jak umarła, trzymając go za rękę.
Kilka dni po rocznicy ślubu, która miała miejsce w listopadzie, Moran zaczął dostrzegać krew na swojej poszewce. Początkowo myślała, że tylko gryzie język, ale to się ciągle działo, a Fleischmann myślał, że ma zapalenie migdałków. Ale biopsja wykazała, że ma raka płaskonabłonkowego, a Moran szybko rozpoczął chemioterapię i radioterapię. Ale było za późno. „Tak szybko zrobiło się tak źle. Do połowy lutego Erin nie mogła już mówić, jeść ani pić” - napisał. „Miała implant z wężem do karmienia, a ja karmiłem ją od 6 do 8 razy dziennie”.
21 kwietnia zaczęła mieć problemy z oddychaniem i nie czuła się dobrze 22 kwietnia. „Była tam, oglądając telewizję w łóżku. Położyłam się obok niej, trzymając prawą rękę po lewej stronie” - napisał. „Spałam obudzona około godziny później, wciąż trzymając ją za rękę, a ona odeszła, po prostu odeszła”. Po jej śmierci koroner odkrył, że rak rozprzestrzenił się na jej śledzionę, miała płyn w płucach i miała infekcję mózgu. „Koroner powiedział, że nawet gdyby była w szpitalu przepompowanym antybiotykami, nadal by tego nie zrobiła” - napisał. „Powiedział, że to najlepsze, że była ze mną i poszła spać”.
Fleischmann, który był z Moranem od 25 lat, namawiał swoich bliskich do dzielenia się listem, ponieważ kontrola mediów od śmierci Morana była „nieubłagana”. Happy Days Morana i costar Joanie Loves Chachi, Scott Baio, udostępnili wiadomość na swojej stronie na Facebooku i możecie przeczytać pełny list poniżej.
