Wielka zła wiadomość dla fanów The Big Bang Theory .
Według Johnny'ego Galeckiego on i inni członkowie obsady uważają, że Sezon 12 jest właściwym momentem, by go rzucić.
W tę sobotę, podczas zimowej trasy prasowej Stowarzyszenia Krytyków Telewizyjnych w Pasadenie w Kalifornii, Johnny wskazał dziennikarzom, że jego zdaniem koniec jest bliski przebojowemu sitcomowi CBS, który jest obecnie w środku sezonu 11.
„Jedynym sposobem, w jaki obsada dyskutowała o pakowaniu, było to, że wszyscy będziemy bardzo smutni, gdy nadejdzie ten dzień”, powiedział Johnny, według TVLine. „Myślę jednak, że w tym momencie wszyscy czują się bardzo komfortowo, ponieważ 12 sezonów to czas, aby wrócić do domu i zobaczyć nasze rodziny”
Od miesięcy krążą plotki, że koncert zakończy się w maju 2019 r. W 2017 r. Obsada zapisała się na dwa kolejne sezony.
„Nigdy nie doszliśmy do wniosku, że będziemy w 11 roku, nie mówiąc już o tym, co wydarzy się po 12 latach” - powiedział współcześnie twórca Chuck Lorre The Hollywood Reporter . „Można łatwo przypuszczać, że będzie to koniec serii, ale jestem po prostu zdumiony, że tu jesteśmy”.
Oczywiście jest też fakt, że produkcja staje się coraz bardziej kosztowna. Każdy z głównych członków obsady, w tym Jim Parsons i Kaley Cuoco, zarabia obecnie około 1 miliona dolarów na odcinek.
Tymczasem nowy spinoff sitcomu, Young Sheldon, właśnie się rozpoczyna, a CBS ogłasza w sobotę, że serial został odnowiony na drugi sezon. Według Deadline, jest to nowa komedia pod względem liczby widzów, a także komedia numer dwa, po The Big Bang Theory .