Pierwsze spojrzenie pana młodego na jego narzeczoną w dniu ślubu jest zawsze wyjątkowym momentem, ale ta chicagowska panna młoda zrobiła krok dalej, aby upewnić się, że jej mężczyzna nigdy, nigdy nie zapomni.
Elizabeth Rex Hundley przeszła wszystkie zwykłe kroki przygotowujące się do ślubu tego ranka - włosy, makijaż, biżuterię i zakładanie sukienki. Potem weszła w pomarańczowy, nadmuchiwany kostium dinozaura T-Rex i odjechała, by zaskoczyć swojego przyszłego męża, Toma Gardnera, podczas ich listopadowego ślubu na Wyspie Łysej Głowy w Północnej Karolinie, według The Huffington Post .
W tym wirusowym filmie udostępnionym na Facebooku przez ślubnego kamerzystę Jona Clarka Wesela, widzimy Elizabeth ubraną w swój strój do Toma, podczas gdy jego plecy są do niej. Kiedy w końcu odwraca się do pierwszego spojrzenia na swoją narzeczoną, jego reakcja jest równa części zaskoczenia, śmiechu i miłości. To naprawdę niesamowite oglądać.
Ale ten moment nie jest po prostu zabawny - Elizabeth miała osobisty powód, by założyć kostium. Podobnie jak jej matka, drugie imię Elżbiety to Rex. „Pomyślałem, że byłoby zabawnie nosić kostium w dniu, w którym poszedłem od Rex / Hundley do Gardnera” - powiedziała w wywiadzie dla The Huffington Post . „Miałam nawet moje druhny robiące mi zdjęcia w przeddzień ślubu z napisem:„ Dziś Rex, jutro Gardner ”.
To nie pierwszy raz, kiedy kostiumy wyznaczyły znaczący moment w życiu pary. Kiedy po raz pierwszy spotkali się w 2012 roku w barze w Chicago, Elizabeth miała na sobie kostium kapitana Ameryki. Dwa lata później Elizabeth i Tom zaczęli się spotykać i są zaręczeni od sierpnia 2015 roku.
Elizabeth przyznała, że trochę się denerwuje reakcją Toma, ale jak pokazuje wideo, słodki pan młody nie mógł być bardziej zadowolony. „Potwierdziło to dla mnie całe planowanie, które weszło w ten dzień, i zaczęło działać prawidłowo i sprawiało, że było to lekkie”, powiedział Tom. „Wiedziałem, że poślubiam mojego partnera w życiu”.
Poniżej możesz obejrzeć pełną wersję pięknego filmu ślubnego Toma i Elżbiety.
(h / t The Huffington Post)
Śledź Życie na wsi na Facebooku.