Świat muzyki był załamany, gdy w styczniu 2016 roku zmarł Glenn Frey, gitarzysta i członek-założyciel the Eagles. Ponad rok później zespół rockowy oficjalnie znalazł zastępcę zmarłego muzyka: jego syna, Deacona.
W wywiadzie dla
„Za kilka dni będzie oficjalne ogłoszenie, ale zróbmy to tutaj”, powiedział Henley gospodarzowi radia. „Syn Glenna, Deacon, jest bardzo utalentowanym młodym mężczyzną i wydaje się, że jest gotów do tego zadania. Jest z tego entuzjastycznie nastawiony i bardzo ciężko nad tym pracuje, i zrobi to z nami.
Henley pierwotnie „myślał, że [zespół] został zrobiony, gdy Glenn zmarł” z powodu komplikacji związanych z reumatoidalnym zapaleniem stawów, ostrym wrzodziejącym zapaleniem jelita grubego i zapaleniem płuc, i powiedział w tym czasie tyle samo. Ale teraz kontynuowanie Deacona jest dla niego właściwe.
„Handel, rzemiosło, biznes są przekazywane z ojca na syna”, powiedział Henley, odnosząc się do Deacona zajmującego miejsce Freya. „Myślę, że to jedyny właściwy sposób na kontynuowanie. Nie sądzę, że zrobię to inaczej”.
Tego lata 23-latek będzie kontynuował dziedzictwo swojego zmarłego ojca na scenie - i nie szkodzi, że Deacon wygląda dokładnie tak, jak jego ojciec. Porównywanie obu jest niesamowite.
Pokazy odbędą się w lipcu na Dodger Stadium w Los Angeles i nowojorskim Citi Field. Wystąpią także inne zespoły, w tym Fleetwood Mac i Steely Dan.
(h / t Huffington Post )