Nigdy nie sądziliśmy, że zobaczymy dzień, w którym słowa „świeca” i „Luke Bryan” pójdą razem jak masło orzechowe i galaretka. (Z drugiej strony, nigdy nie wyobrażaliśmy sobie deseru, który łączyłby koktajl mleczny i pączek Nutelli. Życie jest dziwne.) Panie i panowie, Świeca Luke'a Bryana firmy Yankee Candle jest teraz rzeczywistością.
Pachnie, jak można sobie wyobrazić, zapach przystojnego wiejskiego piosenkarza, jak bourbon i wanilia - lub „waniliowy bourbon”, jak to określa firma.
Pamiątkowy zapach, zaplanowany z okazji premiery nowego albumu Bryana, Kill The Lights, debiutuje jutro w sklepach, choć zdobycie ręki w kraju może być łatwiejsze. (Niezwykle!) Limitowana edycja świecy nie jest na sprzedaż. Fani, którzy chcą zdobyć swoją własną świeczkę „eau de Luke”, mogą zarejestrować się, aby wygrać jedną, w sklepie lub online.
Jeszcze nie wiedzieliśmy, co piosenkarka Country Girl z Georgii myśli o zapachu świecy, jednak wygląda na bardzo podnieconego: