Zapomnij o bałwanach i igloo. Rodzina Williamsów z South Jordan w stanie Utah jest nieco bardziej ambitna, jeśli chodzi o grę na śniegu. Każdego roku przez ostatnie 15 lat Thomas i Chrissy Williams wraz z 15 dziećmi budują saneczkę w czasie świąt Bożego Narodzenia, wykorzystując śnieg zebrany w okolicy. W tym roku ich saneczkarstwo urosło do 300 stóp długości.
To nie było łatwe: ich 15-letni syn, Daniel, powiedział KSL, że zajmuje około dwóch tygodni pracy do 10 lub 11 godzin dziennie, odgarniając śnieg sąsiadów do pojemników na śmieci i dzbanów i transportując je na własne podwórko, pakowanie ścian i testowanie ich pod kątem bezpieczeństwa.

Ich ojciec, Thomas, rozpoczął tradycję jako zabawny projekt. „Dzieciaki chciały zjeżdżać na śniegu” - powiedziała mama Chrissy. „[Thomas] uczynił go wyższym i większym, a potem dzieciaki zaczęły pomagać. Myślę, że to szalone, ale oni to kochają”.
Szybkość była celem, a oni z pewnością osiągnęli to dzięki prawie dwupiętrowej zjeżdżalni ze schodami na początku biegu. „To zabawne, lodowate i szybkie” - mówi Daniel. „W każdej kolejce czułem się, jakbym odleciał i uderzył w ścianę, ale nigdy tego nie zrobiłem”. Rodzina miała nawet przyjęcie i zaprosiła sąsiadów, aby przyszli na saneczkę.
Niestety, z niezwykle ciepłymi temperaturami w tym sezonie zabawa była krótkotrwała. „Zazwyczaj docieramy do saneczkarstwa przez około tydzień” - powiedział Daniel. „Wiesz, jak każdej nocy, kiedy jest zimno, ale tym razem mieliśmy tylko kilka dni”.
Zawsze jest w przyszłym roku! „Co roku mój tata mówi, że to ostatni, nigdy więcej tego nie robimy” - kontynuował Daniel. „Ale zawsze robimy to w przyszłym roku”.
(h / t: Today Show)