Kiedy Dion Leonard, biegacz maratoński, spotkał Gobi, był drugiego dnia pustynni Gobi 2016, siedmiodniowego wyścigu o długości 155 mil przez pustynię Gobi w Chinach. Gdy tylko zabłąkany szczeniak zobaczył go, była to miłość.
Pobiegła z nim przez Góry Tian Shan, przejeżdżając przez 77 mil, intensywne upały i wyczerpujące warunki, aż do mety. Leonard niósł ją nad rzekami i śluzami, których sama nie mogła stąpać, dzielili się jedzeniem, wodą i miejscem do spania.

„Dla tak małego psa miała ogromne serce” - powiedział BBC.
Po zakończeniu wyścigu Dion rozpoczął kampanię finansowania społecznościowego, aby zebrać 5000 GBP (około 6 535 USD) potrzebnych na wydatki medyczne i kwarantannowe, aby mógł adoptować Gobi i wrócić z powrotem do swojego domu w Edynburgu w Szkocji. Kampania była wielkim sukcesem, który podniósł prawie trzykrotność celu.
Nawet przy dostępnych funduszach, przeniesienie Gobi do Wielkiej Brytanii jest procesem czteromiesięcznym z powodu kontroli lekarskich i biurokracji przy wjeździe, więc w tej chwili opiekuje się nią przyjaciel w Chinach. Ale kciuki, Dion ma nadzieję, że będzie miał mały dom Gobi przed świętami Bożego Narodzenia.
Możesz śledzić historię na stronie Bring Gobi Home na Facebooku.