Wśród moich najdroższych wspomnień Bożego Narodzenia są Ewy. Były takie piękne. Nigdy tak naprawdę nie mieliśmy dużo pieniędzy, ale nigdy nie brakowało fantastycznego jedzenia, picia i śmiechu. Mój brat Timothy i ja zostalibyśmy otoczeni przez naszych rodziców, dziadków, rodziców chrzestnych, kuzynów i przyjaciół za małe przyjęcia w salonie; ciepłe światło odbijające się od morza pięknych, starożytnych rtęciowych ozdób szklanych, które były kolorami tęczy. Ludzie, których znaliśmy, wpadali z okolicy, żeby się przywitać, bo drzwi były zawsze szeroko otwarte. Byłoby gorąco przez cały dzień, a klimatyzacja była rzadka, skąd byliśmy. Święta Bożego Narodzenia w Australii są w lecie. Tradycyjnie jemy każdy morski mięczak, skorupiak lub rybę, która jest na tyle głupia, by się do nas zbliżyć. (Mój brat i ojciec zostali kiedyś oskarżeni przez kuzyna Sally o zjedzenie całej obsady Małej Syrenki w jednym posiedzeniu.) Sanie Świętego Mikołaja są ciągnięte przez „Sześć Białych Boomerów” (białe kangury), a powietrze jest gęste od zapachu pożaru buszu, kwitnące w nocy kwiaty i urocze, opalizujące chrząszcze świąteczne wielkości kciuka.

Wigilia jest szczególnie wyjątkowa, ponieważ jest rytuałem zrodzonym z nieuniknionej wielkiej rozszerzonej rodziny Shebang, która zdarza się następnego dnia. Katalogi fantazyjnych domów towarowych mogą udawać wszystko, co im się podoba, że imprezy wakacyjne nigdy nie są bardziej stresujące niż bonbon idący * niespodziewanie * lub ktoś nadmiernie fastrygujący indyka (lub w naszym przypadku, przypadkowo zostawiając ostrygi na słońcu tak długo, że drepczą na własną rękę). W naszej rozszerzonej rodzinie było bardziej zwyczajem, że ktoś w końcu uciekł się do rzucania furii, talerza, a przy jednej szczególnie ekscytującej okazji, choinki. Z urwiska. Ponieważ były dwa.
Jeśli potrafisz się odnieść, czyż nie było cudownie nerwowe? Jeśli nie… gratulacje, jesteś lepszy od nas.
Zawsze było fajnie, po prostu nasza mała rodzina miała swój udział w dramacie, spędzając zbyt wiele wakacji na oddziałach onkologii dziecięcej. Mój błąd. Tak więc nie mieliśmy ochoty nawet usiąść i obserwować teatrów, które tak często przychodzą z emocjonalnie obciążonymi spotkaniami rodzinnymi. Noc przed świętami Bożego Narodzenia była relaksująca. Będziemy mieli najpiękniejszy czas razem, wszyscy otworzą jeden prezent przed snem i nikt nie będzie musiał się ukrywać.
Bowen i jej rodzina podczas sylwestra spędzili w szpitalu
Gdybyśmy byli w Sydney, blisko rodziców taty, poszlibyśmy na mszę o północy. Moje ulubione piosenki świąteczne to te, które śpiewała moja babcia, Shirley. Miała ten piękny, miękki głos sopranowy, który przechodził przez stare, świecące krokwie naszego kościoła. Chciałem być taki jak ona, kiedy dorastałem. Nadal tak. Była jedną z naszych nieustraszonych matriarchów, którzy nie akceptowali backchat, byli w bezpośrednim kontakcie z naszymi przodkami i Świętej Trójcy, przez cały czas, ale mieli również dobrą znajomość tego, jak się bawić.
Dlatego wybrałem „Santa Baby” na album „ Christmas with Nashville ”. Zdaję sobie sprawę, że piosenka nie odzwierciedla dokładnie prawdziwego znaczenia uroczystości, ale dang, dobrze się bawiłem. Właściwie, noc ze świątecznym nagrywaniem CMA Country [w 2014] była nocą, kiedy pan Brandon Young był na tyle odważny, by mnie pocałować. Był tak odważny, że przypadkowo zagryzł mi wargi. Był przerażony, więc mu wybaczyłem i ugryzłem go w plecy.
Wracając do rzeczy o wakacjach spędzonych na oddziałach onkologicznych - ta część nie była fantastyczna. Święta Bożego Narodzenia są nadal świętami Bożego Narodzenia, kiedy utkniesz w szpitalu lub w Białym Pałacu, jak nazwał to dziadek. Kiedy walczysz z chorobą, szczególnie z chorobą terminalną, liczą się małe kamienie milowe w życiu i szczerze stają się one niezwykle istotne w posiadaniu horyzontu, na który można patrzeć. Przełamanie codziennego cyklu testów, procedur i innych procedur szpitalnych jest tak ważne. Święta takie jak Boże Narodzenie pozwalają dzieciom pozostać dziećmi trochę więcej niż zwykłym dniem w Clink.

Personel zawsze był dla nas piękny i dla naszych wyczerpanych, wydrążonych rodziców, którzy po prostu próbowali się uśmiechnąć. Zrobiliśmy zdjęcia Sandy Claws i przykleiliśmy bawełnę na jego brodę - tak jak zwykłe dzieciaki, z wyjątkiem tego, że zrobiliśmy to z kilkoma rurami wiszącymi na nas i mrugającymi maszynami dookoła. Święta Bożego Narodzenia na moim oddziale były ciche, z wyjątkiem śpiewania mojej rodziny i skradania zwierząt do mojego pokoju, żeby się uśmiechać. Mam szczęście, że teraz pracuję w szpitalu dla dzieci St. Jude. Z powodu takich organizacji jak ja, wciąż tu jestem i czekam na przyszłość, w której nie ma świąt Bożego Narodzenia, które trzeba spędzić na oddziałach takich jak mój.
„Zerwanie rutynowych badań i procedur medycznych z wakacjami jest tak ważne dla nieuleczalnie chorych dzieci”.
Chociaż nasze dni burzliwych zjazdów rodzinnych ucichły, Boże Narodzenie nadal wydaje się być źródłem naszej dramaturgii. Kilka dni temu słodki Brandon padł na jedno kolano w naszej garderobie w Audytorium Rymana, pomiędzy naszymi zestawami Opry, i poprosił mnie, żebym się z nim ożenił. Najszczęśliwszy dzień mojego życia w tym momencie. Pozwoliliśmy, aby jak najwięcej osób wiedziało, a potem promieniejemy na scenie, ogłosiliśmy nasze zaangażowanie na świecie w WSM Radio, Live, z Grand Ole Opry. Cztery dni później bomba, która była diagnozą chłoniaka 4 stopnia mojego brata Timothy'ego, uderzyła nas jak tona cegieł. Pamiętam, że cicho szlochałem w łazience mojego kościoła szwagierki Jill, gryząc moje kostki, aż wykrwawiły się, więc nie wydałbym dźwięku i przestraszył jej dzieci. A potem zrobiłem to, co zawsze robiła moja rodzina, i zrobiłem coś z tym.
Brat Clare, Timothy James Bowen, otworzył na jej wyprzedaną trasę koncertową w Australii w 2016 r. Pomiędzy zabiegami chemicznymi.
B i ja rzuciliśmy wszystko i następnego dnia polecieliśmy do Australii, dostaliśmy się w Boże Narodzenie, spędziliśmy cały dzień, próbując zmusić mojego przerażonego brata, by poszedł do szpitala, ponieważ jedno z jego ramion tak bardzo się powiększyło, że nazwaliśmy go „Moby Kutas." (Nauczyłem się przez całe moje krótkie, choć przerażające życie, że jeśli nie widzisz dobrej strony, lepiej wyglądaj naprawdę ciężko na zabawne.) W końcu wygrałem walkę w szpitalu grożąc płaczem. Jego narzeczony, Christina, skrupulatnie przepędził go przez strasznego lekarza ER, który zignorował fakt, że ramię Timothy'ego było w tym czasie wielkości sterowca Goodyeara i zapisał: „Bez zauważalnej różnicy”. Dowiedzieliśmy się, po błaganiu o tomografię komputerową, że Tim miał zakrzep od szyi do nadgarstka w tym ramieniu - a więc obrzęk. Obfite ilości środków rozrzedzających krew, rzeczywistość, że Tim prawdopodobnie miał dwa tygodnie do momentu, w którym dotarliśmy i dużo potem, mój brat został przyjęty do sali szpitalnej. Nie marnowaliśmy czasu na pokrycie tego pokoju ładnymi światłami i serpentynami, ponieważ: CHRISTMAAAAS.
„Jeśli nie widzisz dobrej strony, lepiej wyglądaj naprawdę śmiesznie dla zabawnego”.
Pomimo wydarzeń tego dnia, było tam tak uroczo, że od czasu do czasu wpadały różne pielęgniarki, ich oczy wypełniały się łzami, ponieważ widziały wykres Timothy'ego i wiedziały o strasznej krwawej sytuacji, w której robiliśmy to, co najlepsze . Potem pójdą i powiedzą jednemu ze swoich kolegów, którzy byli w potrzebie przerwy, żeby weszli i popatrzyli na ładne światła przez minutę. Boże Narodzenie w szpitalu też jest naprawdę trudne dla personelu. Dla nas było to najgorsze Boże Narodzenie w historii, ale nie było to nasze pierwsze rodeo. Szliśmy dalej z taką samą gracją, jak tylko mogliśmy się zdobyć. Co nie było zbyt wiele. Ale wszyscy byliśmy jeszcze razem i to zawsze się liczy. Dziś Timothy jest w remisji i wkrótce poślubi swoją słodką Christinę, która zdecydowanie uratowała mu życie, i wygrywa nagrodę za nadwyżkę osiągnięć za to, że teraz sama jest doktorem, ukończyła studia medyczne u stóp szpitalnego łóżka Tima, tak jak mój Mama ukończyła studia z wyróżnieniem pierwszej klasy od mojej stopy. Brandon i ja wracamy w święta Bożego Narodzenia do Australii, aby spędzić je z kontyngentem Bowena. Mam szczerą nadzieję na nic bardziej pełnego wydarzeń niż tata ścigający kota, kiedy to nieuchronnie złodziei największego członka Małej Syrenki zrzuconego ze stołu i podchodzi do brzegu jak błyskawica, z wielkim uśmiechem na twarzy .
Ten esej jest częścią serii „Moje ulubione święta”, zawierającej historie o ukochanych wspomnieniach z wakacji i tradycjach od autorów specjalnych gości. Aby przeczytać pozostałe, przejdź tutaj.