Mimo, że Charles 'Peach' Rippey, 100 i jego żona Sara Rippey, 98, zginęli w niszczycielskich pożarach Kalifornii w niedzielę, ich miłość „zawsze będzie trwała”, mówi ich najstarszy syn, Mike Rippey.
Długoletnia para, która po raz pierwszy spotkała się jako dzieci prawie 90 lat temu, spała szybko w swoim domu w Dolinie Napa, kiedy szybko poruszające się płomienie ogarnęły dom. To, co zostało z ich ciał, zostało odkryte na gruzach, zaledwie kilka stóp od siebie.
„Były inspiracją dla tego, jak powinna wyglądać miłość, a ich dziedzictwo będzie żyło dalej”, mówi ich 71-letni syn Mike. „Nigdy nie walczyli, nigdy nie byli szorstcy, a do jego śmierci tata patrzył na mamę, jakby była bogini, nazwał ją swoją „królową”. „
Dodaje: „Jedyną rzeczą, która daje nam pocieszenie, jest świadomość, że opuścili tę Ziemię razem”.
Kochani ze szkoły średniej
Peach (nazwany na cześć „brzoskwiniowych” kolorowych policzków jako dziecko) zakochał się w Sarze, gdy tylko spojrzał na nią w ich szkole podstawowej w Hartford w stanie Wisconsin. Peach była w szóstej klasie, a Sara była w czwartej klasie.
„Od tego momentu nie było czasu, żeby nie byli razem, emocjonalnie”, mówi Mike. „Tata opowie nam historię o spotkaniu z mamą jako dzieckiem i byciu nią zauroczonym.
„Ta miłość nigdy nie ustała, wszyscy myśleli o sobie nawzajem, nawet gdy się starzeją”.
Para była uczennicą szkoły średniej w Hartford High i razem uczęszczała na University of Wisconsin. Peach studiowała inżynierię, a Sara uczyła się literatury. Pobrali się 20 marca 1942 roku.
Peach podczas II wojny światowej
W szczęściu i w nieszczęściu
Wkrótce po powiedzeniu „Robię”, Peach zaciągnął się do armii. Kapitan stacjonujący w II wojnie światowej w Afryce Północnej nadzorował budowę mostów, przez które żołnierze mogą przechodzić przez wody. Podróżował do Włoch, Francji i wreszcie do Niemiec, zanim wrócił do USA
Tymczasem Sara pracowała w fabryce w Milwaukee, która produkowała materiały z czasów wojny, takie jak odzież i maski gazowe. Była asystentką sekretarza.
Para wymieniła listy w czasie, w którym się rozdzielili, przypominając sobie o swojej nieśmiertelnej miłości i zaangażowaniu.
„Zachowała te listy, ale niestety spłonęły w ogniu”, mówi Mike. „Każdy list był pełen rzeczy takich jak„ Nie mogę się doczekać, aby cię ponownie zobaczyć ”, „ Kocham cię każdego dnia coraz bardziej ”i„ Każdy dzień trwa bez ciebie na zawsze ”. Były całkiem piękne.
Podczas gdy Peach był za granicą, Sara pracowała w fabryce, która produkowała dobra materialne dla żołnierzy II wojny światowej.
Niemal dokładnie dziewięć miesięcy po powrocie Peacha do USA para powitała swoje pierwsze dziecko, Mike. W tym czasie Peach pracował jako inżynier w firmie gumowej Firestone w Akron, Ohio. Koncert zabrał jego rodzinę na całym świecie, w tym do Szwecji i Argentyny, zanim osiedlili się w Akron. Para miała czworo innych dzieci: Chucka, Liz, Mimi i Susy.
W chwili śmierci mieli dziesięć wnuków i dziesięć prawnuków.
Peach and Sara (oba na wózkach inwalidzkich) na rodzinnym weselu w 2015 roku
Przeprowadzka do Kalifornii
Ptaki gołąbki przeniosły się do Napa Valley 30 lat temu, aby być blisko swoich dzieci, które osiedliły się w Kalifornii. Spędzali całe dnie razem na winiarniach, grając w golfa i chodząc codziennie. A kiedy Sara doznała udaru podczas gry w brydża pięć lat temu, Peach została jej pełnoetatowym opiekunem.
„Każdego ranka przynosił jej śniadanie do łóżka i czytał jej gazetę” - mówi Mike. „Byli bardzo zakochani do dnia śmierci, tata wciąż kupował jej biżuterię i kwiaty co miesiąc”.
'Razem na zawsze'
W niedzielny wieczór Peach i Sara poszli spać w oddzielnych pokojach (decyzja podjęta po udarze Sary). Około godziny 22:30 pożar przeleciał przez ich skromny dom, zabijając ich i niszcząc wszystkie ich rzeczy. Pożary przeleciały przez cały region, pozostawiając co najmniej 17 zabitych.
„W noc pożaru urzędnicy znaleźli ciało taty w połowie drogi między jego pokojem a jej pokojem” - mówi Mike. „Wygląda na to, że widział dym lub ogień i schodził korytarzem do jej pokoju, ale to tak daleko, jak się dostał”.
Mike mówi, że koroner powiedział im, że jego rodzice prawdopodobnie zginęli od wdychania dymu. Planują usługę w kolejnych miesiącach.
„Pokazali, jak wygląda prawdziwa miłość” - mówi Mike. „To była prawdziwa rzecz, będą razem na zawsze”.