https://eurek-art.com
Slider Image

Najtrudniejszy wybór raka, którego zmusiłem

2024

Mój narzeczony i ja leżeliśmy w łóżku pewnej nocy wiosną 2005 roku, rozmawiając o naszym nadchodzącym ślubie, kiedy poczuł guzek w mojej lewej piersi. Jest lekarzem - mógł powiedzieć, że coś jest nie tak - i natychmiast zaczął naciskać na moją pachę. Kilka dni później, 3 kwietnia, niecałe dwa miesiące przed naszym ślubem, dowiedziałem się, że mam raka piersi w stadium 2b i że rozprzestrzenił się on na moje węzły chłonne.

Zawsze chciałem poznać mojego księcia i zaręczyć się - a teraz to. Byłem przyszłą panną młodą z rakiem piersi. Pomyślałem o odroczeniu ślubu, ale moi lekarze popychali mnie do rozpoczęcia chemii za kilka tygodni i nie chciałem chodzić po ołtarzu bez włosów lub peruki. Przeszedłem mastektomię, trzy tygodnie przed ceremonią 28 maja, i poczułem, że rak już wziął kawałek mnie - moją pierś, moje poczucie bezpieczeństwa w moim ciele. Nie zamierzałem pozwolić rakowi wziąć mojego ślubu.

Tak więc wzięliśmy ślub zgodnie z planem. Dzień był radosny, ale mylący - moja mama biegała dookoła, mówiąc ludziom, żeby nie mówili o moim raku, ale od wszystkich dostałem „litość”. Ludzie chcieli wiedzieć, jak się czuję i wszystko, co powiedziałem, brzmiało: „Idź tańczyć!” Nie chciałem o tym rozmawiać.

Ale to, czy odroczyć ślub, czy nie, było najtrudniejszym wyborem, jaki musiałem podjąć - przyszło, gdy mój lekarz zapytał, czy myśli o zamrożeniu jaj przed rozpoczęciem chemioterapii. Byliśmy zszokowani, gdy powiedział nam, że po moim leczeniu, które obejmowałoby tamoksyfen, istniałaby 90-procentowa szansa, że ​​nie będę w stanie zajść w ciążę w sposób naturalny.

Miałem tylko 32 lata i nie zacząłem poważnie myśleć o posiadaniu dzieci; Po prostu założyłem, że będę miał dużo czasu. Ale nie miałem czasu, a wraz z rakiem był to kolejny cios. Czułem, że to kolejna rzecz, która zostanie mi odebrana - moje prawo do wyboru. To było niszczące.

Czułam się tak: „Oto kolejna rzecz, która zostanie mi odebrana - moje prawo do wyboru”.

Mój mąż i ja poszliśmy zobaczyć szefa endokrynologii reprodukcyjnej w Weill Cornell w Nowym Jorku, a on powiedział nam o dziwnie brzmiącym badaniu, które obejmowało usunięcie moich jajników i wszczepienie ich w moje przedramię przez kilka miesięcy, kiedy dostałem chemię. Mój mąż i ja po prostu spojrzeliśmy na siebie. Brzmiało to tak bardzo, zwłaszcza na wszystko inne, że po prostu go wyregulowałem. Nie musiałem słuchać; Wiedziałem, że nie chcę uczestniczyć.

Powtórzył również opcję zamrażania jaj. Miałem nowotwór estrogenowo-pozytywny (co oznacza, że ​​hormon estrogen może napędzać wzrost komórek nowotworowych), a procedura zamrażania jajeczek wymagałaby wstrzyknięcia sobie estrogenu. Mój mąż i ja obawialiśmy się, że zastrzyki spowodują wzrost nowotworu. Gdybym wybrał zamrożenie jaja, a potem odkrył, że mój rak rozprzestrzenił się na moje węzły chłonne, byłbym naprawdę przestraszony. I nawet jeśli lekarze twierdzą, że zastrzyki nie powodują wzrostu raka, że ​​nie są ze sobą powiązane, postanowiliśmy porzucić ostrożność i tego nie robić.

Żałuję tego teraz, ale kiedy wróciłem myślami do tamtego czasu, zasadniczo zostałem poproszony o podjęcie decyzji pod przymusem - konkretnie, aby podjąć decyzję o nowym życiu w czasie, gdy martwiłem się o utratę życia.

Kiedy zapytałem mojego lekarza, czy mogę porozmawiać z innymi kobietami w moim wieku z rakiem, powiedziała: „Niezupełnie - rzadko zdarza się zdiagnozować w twoim wieku”. Co gorsza, kilka młodych kobiet, z którymi się spotkałem - w poczekalni mojego onkologa lub przez innych ludzi - skończyło się śmiercią, w tym kobietą, która została moją najlepszą przyjaciółką.

Czułem się taki samotny.

Zamiast więc założyć rodzinę, w 2012 roku zdecydowałem się wprowadzić 5 Under 40, organizację non-profit, która pomaga młodym osobom, które przeżyły raka piersi, jak ja, dostarczając wszystkich wskazówek i narzędzi, o których lekarze mogą nie wspomnieć - gdzie kupić perukę i jak uzyskać ubezpieczenie za to; czy wrócić do pracy; jaki rodzaj operacji mieć i wszystkie miliony decyzji, które nagle musisz podjąć. W ciągu trzech dni roboczych spotkamy się z każdym, kto się z nim skontaktuje; zorganizujemy mecze rówieśnicze, zorganizujemy sympozja i zorganizujemy sesje medytacyjne. Moim celem jest upewnienie się, że żadna inna młoda kobieta nie będzie musiała przez to przejść sama i myślę, że udało mi się ją zlikwidować, ponieważ część mnie uważała, że ​​istnieje doskonała szansa, że ​​nie będę na ziemi bardzo długo.

11 lat później wciąż tu jestem; Właśnie skończyłam 44 lata. Kiedy patrzę na młode kobiety, którym służymy, cieszę się, że mają siebie nawzajem, że są częścią wspólnoty, której nigdy nie miałam.

Mimo to chciałbym mieć dziecko (choć mam psa o imieniu Lexi Finkelstein - mam ją, kiedy moja mama zasugerowała, żebym znalazła coś do załatwienia). Adopcja to zdecydowanie coś, o czym myślę; mój mąż ma teraz 55 lat i jest gotów. Ale naprawdę chcę zobaczyć, że 5 poniżej 40 lat rośnie - stale spotykam się z osobami, które przeżyły, mając wydarzenia, dostawców rekrutacji. Jestem teraz matką dla tych kobiet - młodsi nazywają mnie nawet panną Jenny. A kobiety, którym służymy, są moimi dziećmi.

Jennifer i jej buldog, Lexi Finkelstein.

Jak naprawiać przekładnie na maszynie do szycia Singer

Jak naprawiać przekładnie na maszynie do szycia Singer

DIY Crackle Paint Z Klejem Elmera

DIY Crackle Paint Z Klejem Elmera

Przepisy Zesty Lemon

Przepisy Zesty Lemon