Oficjalnie trwa sezon pokazów nagród, a tegoroczne nominacje do Oscara ogłoszono we wtorek rano. Jeden z najbardziej znanych filmów z 2018 roku, A Star Is Born, pochłonął osiem nominacji w różnych kategoriach, w tym najlepsze zdjęcie, najlepszą oryginalną piosenkę („Shallow”), najlepszą aktorkę (Lady Gaga) i najlepszego aktora (Bradley Cooper). Hollywoodzki heartthrob Sam Elliott został także włączony do imponującej listy nominacji do filmu, zdobywając swój pierwszy w historii ukłon w stronę Oscara za rolę drugoplanową u boku Bradleya.
Ostateczny termin dogonił go po ogłoszeniu wiadomości, a Sam miał najdoskonalszą reakcję na uznanie za imponującą pracę.
„Wydaje mi się, że najważniejszą rzeczą w mojej głowie może być:„ Chodzi o niezły czas ”- zażartował. „Poza tym, naprawdę chodzi o pracę; chodzi tylko o proces twórczy. Wspaniale jest być za to uznanym, o to naprawdę chodzi”.
Ten długoletni aktor rozpoczął swoją karierę w 1969 roku występem w Butch Cassidy i Sundance Kid i stał się jednym z najbardziej znanych zachodnich aktorów ostatniego półwiecza. Jego czarujący wygląd (czy widziałeś ten wąsik ?!) i żwirowy urok, w połączeniu z jego niezaprzeczalnym talentem, sprawiają, że tym bardziej zaskakuje fakt, że jest to jego pierwsza nominacja do Oscara. Chociaż dotarcie tutaj zajęło trochę czasu, Sam nie ma nic przeciwko.
„Myślę, że moim największym osiągnięciem jest to, jak bardzo jestem szczęśliwy. Po pierwsze, aby nadal być w grze, ale mieć możliwość pracy z dwiema osobami, takimi jak Bradley i [Lady Gaga], to po prostu niezwykłe” - powiedział. „Pięćdziesiąt lat gry i nagle ma to coś wspólnego z filmem takim jak ten, to po prostu wspaniały prezent”.