Dwa miesiące po śmierci piosenkarza country Joeya Martina Feka na raka szyjki macicy, jej mąż i partner muzyczny Joey + Rory, Rory Feek, musieli przejść swój pierwszy Dzień Matki bez niej. Otworzył się na ten bolesny dzień na swoim blogu This Life I Live, gdzie dzieli się swoim procesem tworzenia życia bez miłości swojego życia.
Rory już doświadczył bycia jednym tatą dla swoich dwóch starszych córek, Heidi i Hopie, już po dwudziestce. „Nie mogę ci powiedzieć, że byłem wspaniałym ojcem” - napisał. „Czasami bardziej interesowało mnie bycie świetnym autorem piosenek niż bycie wspaniałym ojcem. Na wiele sposobów myślę, że dziewczyny wychowywały mnie, kiedy je wychowywałem”.
Po tym jak poznał i poślubił Joey'a, oboje mieli nadzieję na wspólne dziecko. „Częścią tego snu było to, że mogę otrzymać drugą szansę bycia ojcem” - napisał Rory. Powitali małą Indianę, która ma zespół Downa, ale wkrótce potem zdiagnozowano u niego raka. „Płakała, ponieważ Indy miała zamiar stracić mamę, a ja miałam znowu zostać samotnym ojcem” - napisał Rory. „Joey wiedział, jak ciężko było dla nas przez te wszystkie lata, zanim się pojawiła, i była zdenerwowana, że zostawi mnie w tej samej sytuacji”.
Pomimo gniewu i rozczarowania para pogodziła się z losem Joey'a i wykorzystała ich wiarę chrześcijańską do ich uzdrowienia. „Chociaż moja piękna żona śpi na łożu koniczyny za naszym domem, nadal obchodzimy ją w ten wyjątkowy dzień i podnosimy i dajemy jej kwiaty” - napisał Rory. „To nie jest mój dzień. To jej. Joey uwielbiał być matką bardziej niż cokolwiek innego na świecie. A ona wciąż jest mamą Indy. I Heidi i Hopie”.