Bez względu na to, jak bardzo kochasz swoje dzieci, każda mama i tata wie, że ciągłe przerywanie dzieciom może być denerwujące. Pewnie, małe dzieci wciąż uczą się kontrolować swoje impulsy, a starsze dzieci mogą po prostu chcieć być częścią rozmowy, ale to nie czyni powtarzających się „mamusi, mamusi, mamusi”, a nawet „„ przepraszam ”, scuse ja, „przepraszam” za mniej irytujące. Oczywiście cierpliwość ze strony rodziców jest ważna, ale ostatecznie chodzi o nauczanie dzieci granic (i dobrych starych manier!).
Jessica i Jeremy Martin-Weber z Beyond Moi, jeden z członków zespołu zajmującego się blogowaniem dla mamy i taty, twierdzą, że znaleźli rozwiązanie, które powstrzyma ich dzieci przed przerywaniem ich - i to takie proste.
„Nauczyliśmy nasze dzieci pokazywać, kiedy mają coś do powiedzenia, delikatnie kładąc rękę na naszym ramieniu, jeśli rozmawiamy lub słuchamy kogoś innego w tym momencie”, napisała Jessica na Facebooku. „Wiedzą więc, że zdajemy sobie sprawę, że chcą coś powiedzieć, reagujemy fizycznie w jakiś sposób, np. Kładąc dłoń na dłoni lub delikatnie dotykając ich pleców lub trzymając ich za rękę”.
Jak zauważyło kilku komentatorów, technika ta była stosowana od pokoleń i w różnych konfiguracjach, od szkół Montessori po Cub Scouts. Podobna praktyka (trzymanie się za ręce, dopóki nie ma miejsca w rozmowie) była trendem dwa lata temu, co skłoniło autora Huffington Post do nazywania podejścia „miażdżeniem duszy”: jej córka albo zapomniała, co zamierza powiedzieć, albo całkowicie ją straciła pragnienie dzielenia się swoimi przemyśleniami. „Ich entuzjazm żyje w chwili obecnej, a kiedy muszą wyrazić ten entuzjazm, musi się zdarzyć natychmiast” - napisała. „Nie ma w tym nic złego. Jasne, że to czasami trochę chaotyczne, ale wolałbym to niż zmiażdżyć ich entuzjazm!”
Na to, że Positive Parenting Connection wymienia „specjalny kod i sygnał ręczny” jako jedną skuteczną metodę (z szacunkiem prosząc ich, aby czekali i modelowali uważnie słuchanie siebie). Oczywiście, nie jest dla wszystkich. Będzie to zależało od rodzica i dziecka. I nie zawsze ma to zastosowanie - na przykład, jak zauważył inny komentator, nie działa to w samochodzie, gdzie twoje dzieci nie mogą cię fizycznie dosięgnąć.
„W tamtych czasach prosimy wszystkich, aby pamiętali, aby poczekać i spróbować przypomnieć sobie kogoś, nawet jeśli przerywają coś w stylu:„ Słyszałem, że chcesz mi coś powiedzieć, potrzebuję, żebyś poczekał, aż rozmowa stanie się teraz może się zatrzymać, dziękuję - odparła Jessica. „Czasami po prostu mówię„ Chwileczkę, słyszę cię ”.
Do tej pory koncepcja była zbyt trudna dla jej najmłodszej, trzyletniej, aby ją zrozumieć. Tak więc ćwiczyli i ostatecznie się dogadała, o czym świadczy zdjęcie Beyond Moi.